piątek, 31 maja 2013

TVN24 PRZEPROWADZIŁ RELACJĘ NA ŻYWO Z ZAMACHU NA SEJM


O wydarzeniu bez precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu doniósł dziś TVN24. Przed budynkiem Sejmu ktoś lub coś się zesrało. Śledztwo w sprawie wykrycia sprawcy przeprowadził na żywo i na żółtym pasku red. Tomasz Kuźniar.


Gęś trafiła za kratki i na zielonej trawce czeka na podróż
Na wstępnym etapie wykluczono sprawstwo ludzkie. Żaden bezdomny, członek Solidarności, pijany poseł lub anarchista nie miałby szans prześliznąć się pod Sejm niezauważony przez Straż Marszałkowską. Tuż przed zajściem świadkowie widzieli natomiast w okolicach ul. Wiejskiej... gęś. Według indagowanego przez dziennikarza TVN24 ornitologa Juliusza Jastrzębia kształt, konsystencja i zapach fekaliów wskazują na gęś kubańską. - Wykluczam prowokację służb specjalnych reżimu braci Castro - mówi dr Jastrząb z Polskiej Akademii Nauk. - Garbonosa gęś kubańska nie pochodzi z Kuby, ale z Kubania, na pograniczu rosyjsko-chińskim.

Czy motywem gęsi mogła być zatem chęć pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich, polsko-chińskich lub polsko-polskich? Według TVN24 to bardzo możliwe. Teza wydaje się tym bardziej prawdopodobna, że może to nie być pierwsza prowokacja gęsi. 2 maja, w święto flagi państwowej, nieznany sprawca obsrał orła białego z czekolady pod Pałacem Prezydenckim. Biały kał był prawie niewidoczny na figurze, ale obok świętującego prezydenta i tłumów radosnych dziennikarzy radiowej Trójki oraz Gazety Wyborczej przeciskali się tajemniczy kontrmanifestanci z transparentem z parafrazą cytatu z "Wesela" Wyspiańskiego: „NIE POLEZIE ORZEŁ W GW-NA”.

wtorek, 28 maja 2013

RZĄD OSTATECZNIE ROZWIĄŻE KWESTIĘ BEZDOMNYCH I ZALEGAJĄCYCH Z CZYNSZEM

Rząd znalazł rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce. Mniej przedsiębiorczy obywatele  z miast zamieszkają w nowoczesnych strzeżonych osiedlach, tzw. Polskich Wioskach Eksperymentalnych.

 

Wizualizacja domków mieszkalnych w
Polskiej Wiosce Eksperymentalnej
Pierwsze tego typu osiedle powstanie prawdopodobnie w lecie tego roku. - Już od pewnego czasu borykaliśmy się z problemem obywateli, którzy nie przystawali do obecnej rzeczywistości i zamiast założyć firmę i być bogatymi, woleli zajmować kamienice w centrach miast i nie płacić czynszu. Wspólnie z Business Center Club i PKPP Lewiatan opracowaliśmy dla nich nowatorski projekt, tzw. Polską Wioskę Eksperymentalną - chwalił się na konferencji prasowej premier Donald Tusk.

Osiedla będą strzeżone. Nadzorować bezpieczeństwo w nich mają firmy zewnętrzne, a także dobrane przez te przedsiębiorstwa osoby spośród mieszkańców, tzw. K.O. (nie mylić z Kapo). Przewidziano również nowoczesny monitoring.
Z naszych informacji wynika, że pojawiły się już pierwsze projekty takich zabudowań. Przygotowały je firmy z Niemiec, mających długoletnią tradycję w budowaniu tego typu konstrukcji. - Przy opracowywaniu koncepcji wiosek braliśmy także pod uwagę doświadczenia z podobnych osiedli w Tczewie, Szczecinie, Józefowie, Żorach, Bytomiu, Płocku, Nisku, Goleniowie, Świnoujściu, Andrychowie, Brańcewkach, Gorlicach, Żywcu, Głogowie Małopolskim, Goleniowicach, Wilanowie, Nowym Targu, Bydgoszczy, Nowej Soli, Sławkowie, Skoczowie, Sosnowcu, gminie Czorne, Frydrychowicach, Graboszczycach, Wsi Zielonka, Białych Błotach, Ustce, Imionkach (koło Olecka), Słupsku, Gaci, Gołkowie (powiat piaseczyński), Zakopanem  i Poznaniu jednak żadne z nich nie było tak daleko idącym projektem jak nasz  - kontynuował premier. W rządowej koncepcji zrezygnowano z blaszanych zabudowań znanych w wymienionych miejscowościach na rzecz ekologicznych budynków drewnianych.

PAPIEŻ FRANCISZEK: GEJE SĄ OK

Papież Franciszek, pierwszy tego imienia, nie przestaje zaskakiwać wiernych. Po tym jak obciął pensje kardynałom i nazwał ich złodziejami, nie potępił bękartów i ateistów, teraz opowiedział się po stronie homoseksualistów i ich praw do miłości oraz małżeństwa.


Franciszka już zaczęto nazywać
tęczowym papieżem
Podczas niedzielnej modlitwy Anioł Pański Franciszek powiedział, że Bóg stworzył gejów i lesbijki, a jak mówi Pismo Święte, "wszystko co stworzył było dobre". - Nie możemy potępiać naszych braci i sióstr dlatego, że prowadzą odmienny tryb życia niż większość. Matka naszego Boga, Maryja, była panienką gdy niespodziewanie zaszła w ciążę, a sam Jezus Chrystus był starym kawalerem i otaczał się 11 mężczyznami - tłumaczył zgromadzonym na Placu św. Piotra ojciec święty.

- Nie spodziewajcie się hiszpańskiej inkwizycji w Domu Bożym. Bóg was kocha i mówi moimi ustami: geje są ok! (w oryginale: „I gay sono OK!”) - dodał papież, po czym wyjaśnił, że nie widzi przeszkód, aby homoseksualiści zawierali swoje małżeństwa w kościołach, w pełnej oprawie sakramentalnej i w dodatku za darmo.

poniedziałek, 27 maja 2013

MARSZ KRYSTYN PAWŁOWICZ PRZESZEDŁ PRZEZ WARSZAWĘ

Ulicami Warszawy przeszedł marsz Krystyn Pawłowicz. Około 1000 kobiet poprzebieranych za kontrowersyjną posłankę, przemaszerowało centralnymi ulicami stolicy Polski. Według organizatorów miał być to protest przeciwko werbalnej przemocy w mediach i słownemu gwałtowi wykonywanemu przez dziennikarzy na postaciach z życia publicznego.


Obok marszu Krystyn Pawłowicz
odbył się też marsz Jarosławów Kaczyńskich
 (na zdj. uczestnicy obu pochodów)
Demonstrantki szły pod transparentami z takimi hasłami jak "Wszyscy homoseksualiści są jałowi", "Szmaty, won" i "Precz z nieprokreacyjnym seksem". Obrzucały przy tym siebie nawzajem i przechodniów wyzwiskami. Widzowie mogli więc o sobie usłyszeć, że są "pedałami", "zboczeńcami", "dziwkami" czy "szmatami". Na zakończenie demonstracji doszło do ogólnej szarpaniny, która przerodziła się w bijatykę, kiedy wszystkie uczestniczki pochodu starały się równocześnie wejść na trybunę, jednocześnie przemawiając, przerywając sobie i przekrzykując się wzajemnie. 
Jak stwierdziła jedna z uczestniczek pochodu - Nawet jeśli wyglądamy i postępujemy jak Krystyna Pawłowicz, nie znaczy, że można nas traktować jak skończone chamki, robić na nas nagonkę w mediach i Internecie czy straszyć nami małe dzieci. Dzisiaj pokazałyśmy to dobitnie. A więc "Gazety Wyborcze", TVN-y i "Hipsterskie maoizmy" ręce precz od Pani Profesor Krystyny Pawłowicz
Jednak nie wszyscy odebrali wydarzeniew w sposób pozytywny. Ministra sportu Joanna Mucha stwierdziła na antenie TVP Info: Krystyny Pawłowicz zachowały się jak Krystyna Pawłowicz. Wywołało to oburzenie wśród znacznej części posłów Prawa i Sprawiedliwości. - Jak stwierdził w Radiu Zet Mariusz Błaszczak: - Takie słowa w ustach pani poseł, urzędnika publicznego i bądź co bądź naukowca z tytułem doktora są skandaliczne i oburzające. Jeszcze rozumiem, że mógł to powiedzieć menel spod budki z piwem, bo tam takie chamskie wyzwiska jak "Krystyna Pawłowicz" są na porządku dziennym, ale minister.... Publiczne obrzucanie tego kalibru obelgami - w dodatku osób, które wyszły na ulice w szlachetnej sprawie - wprost nie mieści się w głowie. Po prostu Mucha pokazała absolutny szczyt chamstwa i wulgarności. A profesor Pawłowicz nazwała kobiety paradujące z gołymi biustami środkiem miasta tylko szmatami i jakie było zamieszanie. Ale i tak media będą mówiły tylko o dosadnej wypowiedzi naszej poseł, pomijając skandaliczne zachowanie ministry Muchy
Podczas marszu zbierano również podpisy pod ustawą zezwalającą na zabortowanie Donalda Tuska oraz zapładnianie in vitro społeczeństwa myślą Jarosława Kaczyńskiego.

niedziela, 26 maja 2013

GRAŚ: ANTYRZĄDOWA PROWOKACJA DZIEŁEM KOREI PŁN. I PIS-U

Rzecznik rządu Paweł Graś stanowczo zaprzeczył, jakoby krążący po Internecie od kilku dni filmik przedstawiający rzekomo polską rzeczywistość, był autentyczny. Jednocześnie Graś zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu współpracę z Koreą Północną i zapowiedział, że podjęte zostały działania zmierzające do zamknięcia serwisu Youtube.com.


Kadr z filmu
Film, który zyskał od Zielonych Świątek już ponad 5 milionów wyświetleń, nosi tytuł „Polska 2013”. Wedle opisu zamieszczonego pod materiałem, został on nagrany ukrytą kamerą w pierwszych dniach maja w Lublinie i okolicach przez północnokoreańskiego dziennikarza, którzy przebywał w Polsce legalnie jako pracownik ambasady Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej.

Na filmie widać dantejskie sceny. Obdarty i brudny człowiek, prawdopodobnie bezdomny, kradnie ze stoiska rybnego w hipermarkecie surową rybę i zaczyna ją na miejscu łapczywie jeść. Po chwili przybiegają dwaj ochroniarze, zaczynają bić mężczyznę, odbierają mu rybę i wyprowadzają go na zaplecze. Nikt z kupujących nie reaguje. Dalszy los złodzieja nie jest znany.

sobota, 25 maja 2013

TOTALITARNE STRONY ZNIKNĄ Z FACEBOOKA

Usunięcie strony "Ocieplanie wizerunku Adolfa Hitlera" stanowi tylko pierwszy element oczyszczania Facebooka z nieczystych kategoriowo stron - stwierdził prezes powstałego niedawno Stowarzyszenia na rzecz Czystości Internetu, Bolesław Piasecki. - Dzięki interwencji naszych członków-założycieli, dziennikarzy największych polskich gazet, skończyło się wreszcie ocieplanie wizerunku jednego z największych zbrodniarzy w historii, teraz przyjdzie kryska na inne, skrajnie szkodliwe facebookowe fanpejdże. 
Pamiętajcie internauci: tego pana już nie ocieplamy
Mamy już na celowniku kilka następnych, skrajnie totalitarnych stron - potwierdził Piasecki. - Pierwszą z nich są: "Naziści byli źli, ale się dobrze ubierali", po pierwsze za stosowanie modowego faszyzmu, po drugie bo naziści ubierali się fatalnie. Następną "do odstrzału" jest " Ruch Narodowy - Sekcja Haftu, Szydełkowania i Robienia na Drutach", oczywiście za szerzenie skrajnego nacjonalizmu, wnikającego we wszystkie dziedziny życia. Stanowi to klasyczny przejaw totalitaryzmu, A nawet można powiedzieć więcej - nawet skrajne totalitaryzmy, takie jak nazizm czy stalinizm, rzadko starały się wnikać tak głęboko w sferę prywatną społeczeństwa, żeby wyznaczać zgodność czy niezgodność z ideologią wzorów, robionych na drutach, swetrów i szalików. Kolejna strona "Hipsterski maoizm" już samą nazwą stara się ocieplać wizerunek zbrodniczej ideologii, która wymordowała miliony ludzi w Chinach i Kambodży. Łącząc ją z niezwykle obecnie nośnym i popularnym obecnie słowem ''hipsterski", stara się przekonać młodzież, że maoizm jest naprawdę "cool". W ten sposób udając zwykłą satyryczną stronę, jednocześnie po cichu sączy w mózgi młodzieży miłość do komunizmu. Trzeba powiedzieć stanowcze "nie" pogrobowcom krwawych zbrodni rewolucji kulturalnej, placu Tian'anmen i reżimu Pol Pota.
 - A to tylko wierzchołek góry lodowej. Zdaniem naszych członków-założycieli z Facebooka powinny zostać jak najszybciej usunięte, deprawujące dzieci i młodzież poprzez swą skrajną pornolingwistykę i faszyzm językowy, takie strony jak "Cała polska czyta dziennikarzom", "Nagłówki nie do ogarnięcia" czy "Gramatyczni naziści". W dodatku ci ostatni też, szerząc swą zbrodniczą ideologię, ocieplają wizerunek Adolfa Hitlera - dodaje Piasecki. 
Indagowany przez "Medialne Fakty" rzecznik prasowy polskiej fili Facebooka, Lesław Nieużyty, stwierdził, że firma z uwagą odnosi się do działań Stowarzyszenia na rzecz Czystości Internetu. - Aby w przyszłości uniknąć takiej sytuacji jaka zaistniała w przypadku Adolfa Hitlera, ułożyliśmy listę postaci, których wizerunku na Facebooku nie można ocieplać. Są to osoby postrzegane powszechnie jako jednoznacznie negatywnie, które często zasłynęły jako inspiratorzy i wykonawcy zbrodni, niszczących całe społeczeństwa i których nazwiska powinny pozostać tylko i wyłącznie na kartach podręczników historii, jako przestroga dla innych. Na razie na tej liście znaleźli się: Hitler, Himmler, Goebels, dr Mengele, Stalin, Lenin, Feliks Dzierżyński, Mao Tse Tung, Beria, Pol Pot, Saddam Husajn, Milton Friedman i Leszek Balcerowicz.

KORWIN-MIKKE NIE PRZESTANIE OCIEPLAĆ WIZERUNKU HITLERA

- Nie zrezygnuję z ocieplania wizerunku Adolfa Hitlera - stwierdził wczoraj Janusz Korwin-Mikke (na zdj.) na wieść o usunięciu z Facebooka fanpejdza "Ocieplanie wizerunku Adolfa Hitlera". - Nie dam zamknąć sobie ust lewackiej, socjalistycznej cenzurze.Jako jeden z nielicznych mam odwagę przeciwstawiać się lewackiej propagandzie, starającej się za wszelką cenę oziębić image Hitlera.
A przecież, choć niestety był czerwony, miał wiele zalet. Przede wszystkim nie podwyższał podatków, nie
rozbudowywał pasożytniczej administracji, wierzył w tradycyjne wartości, walczył o cywilizację europejską, no i bronił Europy przed komunizmem. Wiedział, jest najszybciej wybić lewackie idiotyzmy z łba socjalisty - trzeba postawić takiego pod murem i już jest mniej zła na ziemi. Wreszcie miał właściwy stosunek do kalek i innych połamańców, bo nie każcie mi ulegać terrorowi poprawności politycznej i mówić na nich niepełnosprawni, bo ze sprawnością, nawet niepełną, to oni mają niewiele wspólnego. I gdyby nie idiotyczna wojna, którą zresztą sam kretyńsko wywołał, miał znakomite zadatki na porządnego konserwatystę. Posiadał też oczywiście swoje wady, przede wszystkim był czerwony, bo socjalizm, nawet narodowy, zawsze pozostanie socjalizmem, podlizywał się motłochowi, drukował pieniądze bez pokrycia, a to – jak wiadomo poważne przestępstwo na gospodarce. Jednak nie zasłużył, żeby jego postać rysować tylko w czarnych barwach, zwłaszcza w zestawieniu z takimi typami spod ciemnej gwiazdy jak: towarzysz Ikonowicz, obecny prezydent Francji, François Złodzielande czy inni debilni eurozłodzieje. Dla tych socjalistycznych szmat mamy tylko kamienie i kopa w dupę, a Hitlerowi należy się jednak pewien, choć może nie jakiś nadzwyczajny, szacunek - stwierdził Korwin-Mikke.

środa, 8 maja 2013

TAKI ODLOT TYLKO W POLSCE

"Jak odlot, to tylko w Polsce" pod takim hasłem ma już wkrótce ruszyć kampania, promująca latanie - ogłosił w Warszawie minister transportu budownictwa i gospodarki morskiej, Sławomir Nowak. - Dzięki niej chcemy uratować mniejsze lotniska, które z powodu niewystarczającej liczby pasażerów znajdują się na skraju bankructwa. 

Zgodnie ze słowami ministra Nowaka wcześniejsze kampanie reklamowe promujące przyloty do Polski niewiele dały. - Reklamowanie zabytków, miejsc pielgrzymkowych i walorów przyrodniczych naszego kraju nie przyniosło istotnych rezultatów i ruch lotniczy wzrósł tylko nieznacznie. A jeśli nawet, to w sposób nie zawsze korzystny. Za przykład mogą posłużyć przyloty do Polski młodych Brytyjczyków na wieczory kawalerskie, kończące się gorszącymi pijatykami, demolowaniem barów czy innymi ekscesami. O takich przylotach można powiedzieć tylko tyle dobrego, że ich uczestnicy szybko odlecieli. Stąd też w nowej kampanii będziemy promować wyloty z Polski, jako dziedzinę bardziej perspektywiczną i dającą większe nadzieje na sukces. Już wkrótce w całym kraju pojawią się billboardy z nieco może dwuznacznym, ale niewątpliwie chwytliwym hasłem: "Jak odlot, to tylko w Polsce". 

Jak twierdzi minister pracy i polityki społecznej, Władysław Kosiniak-Kamysz, w przeciwieństwie do wcześniejszych kampanii promocyjnych ta będzie miała charakter o wiele bardziej kompleksowy. Obok propagowania odlatywania na billboardach, telewizji czy Internecie podjęte zostaną również działania w innych dziedzinach, zwłaszcza w zakresie prawa pracy. - Planujemy obniżenie płacy minimalnej o 200 zł, uelastycznienie Kodeksu pracy poprzez zrównanie umów zlecenia i o dzieło - zupełnie niesłusznie zwanych "śmieciowymi" - z umowami o pracę oraz zastąpienie staży bezpłatnymi półrocznymi wolontariatami. Rozważamy także radykalne zmniejszenie zasiłków dla bezrobotnych i skrócenie czasu ich otrzymywania. Takie zmiany nie tylko powinny zdecydowanie zwiększyć liczbę odlotów z polskich lotnisk, zwłaszcza do Wielkiej Brytanii, ale także pomóc pracodawcom przetrwać kryzys bez istotnego spadku dochodów i ulżyć budżetowi państwa. 

- Aby zachęcić młodych ludzi do wylatywania z Polski - dodaje minister minister administracji i cyfryzacji Michał Boni - planujemy także rozpoczęcie bardzo intensywnej kampanii na portalach społecznościowych, przede wszystkim Facebooku, bo poprzez to medium można teraz najlepiej dotrzeć do młodzieży. Jako jej symbol przewidziano plakat z dwójką obładowanych bagażami atrakcyjnych, uśmiechniętych i bardzo szczęśliwych osób na tle konturu naszego kraju. Nieco wyżej widać odlatujący samolot, zaś pod spodem hasło: "Wypierdalamy stąd". Wiemy, że może ono budzić kontrowersje, ale obecnie do internautów docierają tylko krótkie i mocne slogany, a w tym przypadku postawiliśmy na maksymalną skuteczność. Konsultacje społeczne w kwestii hasła wciąż trwają. Mamy jednak już w tej sprawie pozytywną opinię wybitnego językoznawcy, prof. Jerzego Bralczyka. Stwierdził on, iż stosowanie pierwszego z figurujących tam słów w pewnych okolicznościach jest jak najbardziej poprawne i zgodne z zasadami poprawnej polszczyzny, a po czymś takim on sam by "wypier...".

piątek, 3 maja 2013

KOMOROWSKI KRÓLEM? TO MOŻLIWE!

Coraz szersze poparcie wśród polityków znajduje pomysł posła PO, Jacka Żalka, domagającego się przywrócenia w Polsce monarchii. - To jedyny sposób, żeby w końcu zakończyć wojnę polską-polską, zanim poleje się krew - mówi jeden z prominentnych polityków Platformy Obywatelskiej. - Król w polskiej historii zawsze tonował spory, dbał o nienaruszalność państwa i pilnował, żeby spory między frakcjami nie przekroczyły dopuszczalnego poziomu. Ponadto wprowadzenie monarchii to w obecnej sytuacji jedyny sposób, by rzetelnie wyjaśnić to, co zdarzyło w Smoleńsku - wtóruje mu bliski Jarosławowi Kaczyńskiemu poseł Prawa i Sprawiedliwości. Najwięcej kontrowersji budzi oczywiście obsada tronu.


Wśród członków PO największym poparciem cieszy się, zaproponowana przez posła Żalka, kandydatura Bronisława Komorowskiego (fot.). - Ma on jedną zasadniczą cechę, która czyni go idealnym władcą: jego największym hobby jest ulubiona rozrywka królów - polowanie. A że będzie musiał zamienić dubeltówkę i kaczki na oszczep oraz łowy na białowieskiego żubra, nie powinno stanowić większego problemu - dodaje nasz rozmówca z PO.
W przypadku, kiedy monarcha sprawowałby nie tylko funkcję reprezentacyjną, ale także miał realną władzę, znaczna część Platformy jest skłonna jednak poprzeć kandydaturę Donalda Tuska. - Obaj mają następców, synów, którzy mogliby objąć po nich tron. Nawet, jeśli Michał Tusk zaliczył ostatnio drobną wpadkę, nie znaczy to, iż w przyszłości nie będzie dobrym królem. Historia zna przypadki monarchów, którzy w młodości przebierali się w kobiece ciuchy, torturowali i gwałcili służbę, sypiali z własną siostrą, albo nawet i matką, a później byli znakomitymi władcami - mówi prominentny poseł PO.
Prawo i Sprawiedliwość za idealnego kandydata uważa natomiast Jarosława Kaczyńskiego, nie tylko z powodu jego zasług i przymiotów, ale także i pochodzenia, królewskiego rodu (CZYTAJ TUTAJ).W gronie posłów PiS-u toczy się dyskusja, czy o tym, kto zostanie następcą J. Kaczyńskiego, ma decydować wybór czy względy dziedziczenia, prezes, jak wiadomo, nie ma bowiem syna. - Jego następczynią zostałaby najprawdopodobniej Marta Kaczyńska, która powinna wyjść za mąż ze jednego z członków angielskiej rodziny królewskiej. W przyszłości mogłoby to doprowadzić do unii Rzeczpospolitej z Wielką Brytanią. A ponieważ według szacunków za 2-3 lata to ostatnie państwo stanie się największym skupiskiem Polonii, wyprzedzając pod tym względem Polskę, unia taka ułatwiłaby znacznej części naszych obywateli życie - mówi jeden z członków kierownictwa partii.
Również Solidarna Polska gotowa byłaby poprzeć kandydaturę na tron prezesa PiS, jednak za cenę adopcji Zbigniewa Ziobry. Sam Jarosław Kaczyński stwierdził wyraźnie, iż kwestia następstwa ma dla niego znaczenie drugoplanowe. - Nieważne czy monarchia dziedziczna, czy elekcyjna, byle byłaby absolutna - powiedział w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla Radia Erewań.
Jednak część PiS-u, mając poparcie innych mniejszych ugrupowań prawicowych, pragnęłaby ukoronowania na króla Polski Chrystusa. Ideę tę popiera również Adam Zawisza, który skromnie deklaruje, że w takiej sytuacji mógłby zostać regentem. Jednocześnie uspokaja: Osoby niewierzące i wyznające inne religie nie mają się czego obawiać. Ukoronowanie Jezusa nie oznacza końca legendarnej polskiej tolerancji. Polska zawsze była krajem bez stosów i chcemy żeby tak pozostało. Heretyków będziemy co najwyżej krzyżować i kamienować.
Również PSL oficjalnie popiera pomysł utworzenia monarchii. - Król zawsze był dobry dla ludu, tylko jego źli doradcy często krzywdzili chłopów - stwierdził prezes stronnictwa, Janusz Piechociński - ważne jednak, żeby władcą został Piast, najlepiej Kołodziej. Stąd też partia domaga się przeprowadzenia poszukiwań archeologicznego grobu twórcy państwa Polan. W przypadku znalezienia jego szczątków i wyodrębnienia z nich DNA, proponuje go sklonować. - Mamy zaufanie do tej metody, przecież jako pierwsze zostało sklonowane tak bliskie nam rolnikom zwierzę - owca, a nie pokojowy piesek, jakiś tam pekińczyk - dodaje Piechociński.
Zdecydowanie przeciwny ustanowieniu monarchii jest natomiast Ruch Palikota. W zamian proponuje konsulat, wzorowany na ustroju wprowadzonym przez Napoleona, zanim został cesarzem. - Funkcję nadrzędnej władzy sprawowałoby trzech konsulów, wybieranych dożywotnio - mówi lubelski poseł Ruchu, Michał Kabaciński. - Każdy z nich powinien pochodzić z innego środowiska: jeden być związany z wielką polityką i biznesem, drugi patrzeć na rządy z punktu widzenia społeczności lokalnej, trzeci zaś reprezentować zwyczajnych, niezamożnych ludzi. Mamy już nawet kandydatów na te stanowiska. Pierwszym konsulem zostałby Janusz Palikot, samorząd reprezentowałby Władysław Cieciorka, sołtys Wólki Małej, zaś trzecim zostałby Andrzej Wnuk. Ten ostatni wprawdzie odsiaduje karę pół roku więzienia za pełnienie roli tzw. ''słupa'' przy nabyciu kilku telefonów komórkowych i wyłudzenie 100 zł kredytu, ale już za dwa tygodnie będzie wolny. To nieprawda, że będą oni stanowić tylko parawan dla samodzielnych rządów Janusza Palikota. Po prostu stawiamy na doświadczenie. Cieciorka z 80 lat swojego życia aż 28 spędził na stanowisku sołtysa, zaś Andrzej Wnuk jest od 22 lat bezdomny, więc jak nikt inny wie, co to bieda - dodaje Kabaciński.
Zaprzecza on jakoby Janusz Palikot chciał wzorować się na Napoleonie również w innych sprawach. - Nie, nic nie słyszałem, aby obiecał Robertowi Biedroniowi nominację na stopień marszałka. Doniesienia prasowe, że chcemy podbić Egipt są też całkowicie wyssane z palca - dodaje Kabaciński.
Na stanowisku antymonarchistycznym stoi również SLD. Przewodniczący partii Leszek Miller stwierdził w przemówieniu sejmowym wyraźnie i stanowczo, iż: "Sojusz Lewicy Demokratycznej zasadniczo jest partią o charakterze republikańskim, jednocześnie jednak nie da się ukryć, że tradycje monarchistycznej demokracji szlacheckiej, gdzie szlachcic na zagrodzie był równy wojewodzie, przemawiają do naszego lewicowego, egalitarnego serca". Nieoficjalnie mówi się, ze część eseldowskich przywódców regionalnych, kolokwialnie zwanych baronami, skłonna byłaby poprzeć monarchię w zamian za przekształcenie tej nieoficjalnej nazwy w oficjalny tytuł, wraz z odpowiednim uposażeniem wielkości kilku wsi.
Tendencje monarchistyczne widoczne są zwłaszcza w kręgach zbliżonych do Aleksandra Kwaśniewskiego. W roli głównego kandydata na przyszłego monarchę upatrywany jest tam zięć byłego prezydenta. - Jako syn króla kefirów ma władanie we krwi. Ponadto sama Aleksandra, niegdyś Kwaśniewska, zapowiada się na znakomitą królową mody - dodaje jeden z europosłów, do niedawna związany z SLD.