Największym skandalem cywilizowanego świata nazwały media na całym globie ustalenia raportu Najwyższej Izby Kontroli o stanie polskiego sektora produkcji mięsa. Śledczy wykryli, że od pięciu lat polskie mięso w całości było eksportowane do Rosji. Zapotrzebowanie konsumentów w kraju pokrywano natomiast produkcją wyrobów mięsnych m.in. ze szpitalnych odpadów medycznych.
„Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że każdy, kto spożył na terytorium Polski w dowolnej formie wyroby mięsne polskiej produkcji przynajmniej raz w okresie od grudnia 2007 roku do momentu ukazania się raportu, spożył tym samym przetworzone szczątki ludzkie.” - czytamy w ubiegłotygodniowym raporcie NIK. Jak ustalili śledczy, tego samego dnia, kiedy Rosja zniosła embargo na import polskiego mięsa, Ministerstwo Zdrowia przekazało wszystkim szpitalom nowe wytyczne w sprawie utylizacji organicznych odpadów medycznych. Należą do nich m.in. usunięte płody i kończyny po amputacjach. Od końca 2007 r. miały one trafiać do specjalnej tajnej komórki utworzonej przy Narodowym Funduszu Zdrowia. Jak się jednak okazało, komórka nie zajmowała się ich utylizacją, ale przekazywała świeże ludzkie szczątki do zakładów mięsnych na terenie całego kraju.
- Niemożliwe byłoby wykarmienie 40-milionowego narodu samymi obciętymi nogami, zwłaszcza że polska służba zdrowia jest na coraz wyższym poziomie i wykonuje się coraz mniej operacji obarczonych błędem, kiedy obcinano na przykład zdrową nogę – tłumaczy rzecznik NIK Paweł Biedziak. - Sytuację na rynku „zjadliwego” mięsa ratowano dzięki bezdomnym, których rokrocznie zimą zamarzają setki.
Jak powiedział Adam Hofman z PiS, raport NIK rzuca nowe światło na wiele niewyjaśnionych faktów. - Wiemy teraz, dlaczego co roku tuż po Wszystkich Świętych Klub Parlamentarny PO zamawiał w sejmowej kaplicy mszę o długą i mroźną zimę – sugeruje Hofman. - Kolejny pisowski humbug – broni swojej partii szef klubu PO Rafał Grupiński. - Chodziło nam tylko o dobro dzieci, które lubią, jak jest skrzypiący śnieżek, a mróz maluje fantazyjne kwiaty w oknach autobusów komunikacji miejskiej.
Solidarna Polska już zapowiedziała, że złoży do prokuratury wniosek o zbadanie, czy niezidentyfikowane szczątki ofiar katastrofy smoleńskiej (o wadze ok. 200 kg) na pewno zostały skremowane i trafiły do grobowca na Powązkach.
Czy spożywanie parówek z bezdomnych i martwych noworodków mogło być groźne dla życia? Raport NIK tego nie przesądza. Wiadomo jedynie, że część przetwarzanej ludziny była koszerna. W jakim celu, wyjaśnia anonimowo jeden z największych producentów wędlin w kraju – Jeśli dostawaliśmy nogę uciętą przy kolanie z powodu gangreny, odsączaliśmy krew, aby pozbyć się toksyn. Koszerne pasztety z ludziny nie mogły nikomu zaszkodzić i gwarantuję to wszystkim Polakom pod panem bogiem! - przysięga się czołowy masarz kraju.
Co dalej z rynkiem mięsa? Wiceminister gospodarki Federacji Rosyjskiej Ilja Triputin już zapowiedział, że Rosja nie odda ani grama zakontraktowanego polskiego mięsa. - Byliście kanibalami, możecie być wegetarianami – podsumował swoją wypowiedź dla „Gazety Wyborczej” wiceminister.