wtorek, 26 lutego 2013

JÓZEF PIŁSUDSKI PRZED ROSYJSKIM SĄDEM


Józef Piłsudski stanie przed rosyjskim sądem. Oczywiście tylko symbolicznie, bowiem współtwórca niepodległej Polski, jej wieloletni przywódca, Naczelnik Państwa i kilkukrotny premier nie żyje już prawie od 80 lat.


''Polski Al Capone" albo „Polski Dillinger”

Tak Józefa Piłsudskiego nazywa rosyjska prasa
Chodzi tu o "przestępstwa", których przyszły Marszałek Polski miał jakoby dokonać w latach 1905-1908, w czasie kiedy był jednym z przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej, zwalczającej czynnie rosyjski carat podczas rewolucji 1905 roku. I właśnie o walkę z zaborcą o niepodległość naszego kraju w całym tym oskarżeniu chodzi. Bowiem działalność PPS uznana została przez rosyjską prokuraturę nie za walkę narodowowyzwoleńczą, ale ''pospolity bandytyzm'' i ''działalność terrorystyczną". 
Jak głosi treść oskarżenia, odczytanego przedwczoraj przez prokuratora Aleksandra Kakałowa: "Józef Piłsudski stał de facto w latach 1905-1908 na czele zorganizowanej grupy przestępczej, częściowo o charakterze terrorystycznym, nazywanej Wydziałem Bojowym i Organizacją Bojową PPS, a później PPS Frakcją Rewolucyjną. Organizacja ta ma na koncie kilkadziesiąt napadów rozbójniczych o charakterze rabunkowym na: banki, poczty, kasy dworcowe, furgony bankowe i przewożące pieniądze pociągi pocztowe, których to napadów owocem była kradzież kilkuset tysięcy rubli. Ponadto ten ''syndykat zbrodni'' zajmował się morderstwami, przede wszystkim policjantów i urzędników państwowych. Łącznie ofiarą zbrodniczej działalności ''gangu Piłsudskiego'' padło ich kilkuset. Grupa ta ma również na koncie przeprowadzenie lub przygotowywanie co najmniej kilkunastu zamachów bombowych o charakterze terrorystycznym. (...) Sam Piłsudski odpowiedzialny jest za zlecanie zabójstw, zamachów i kradzieży oraz czerpanie z nich korzyści majątkowych - przez kilka lat utrzymywał się ze środków zrabowanych obywatelom i państwu rosyjskiego. Dodajmy - w znacznej mierze obywatelom wcale nie majętnym, ale zaliczanym do kategorii ''drobnych ciułaczy''. Jednak nie tylko zlecał rabunki i morderstwa swoim podwładnym. 26 września 1908 r. w podwileńskich Bezdanach kierowani bezpośrednio przez Piłsudskiego bandyci napadli na wiozący pieniądze pociąg. Najpierw terrorystycznie zdetonowali dwie bomby, sterroryzowali bronią obsługę, a następnie zrabowali 200 tys. rubli. (...) Sprawstwo i odpowiedzialność oskarżonego za zarzucane mu czyny nie mogą ulegać wątpliwości w świetle zeznań światków, wyrażonych w licznych pamiętnikach i wspomnieniach. Również sam oskarżony nie wypierał się tych czynów. Ba, często się nimi chełpił. (...) Zdając sobie sprawę, że wobec śmierci oskarżonego niemożliwe jest wykonanie kary, na którą zasługuje za swe zbrodnie - to znaczy kary śmierci, ewentualnie dożywocia w obozie o zaostrzonym rygorze - dla żyjących potomków ofiar jego przestępstw ważne jest nawet symboliczne ukaranie tego jednego z prekursorów wschodnioeuropejskiej przestępczości zorganizowanej - oficjalne potępienie nazwiska Piłsudski i publiczne spalenie jego kukły na Placu Czerwonym". 
Prokuratura zapowiada także przygotowanie aktu oskarżenia wobec innych członków "gangu Piłsudskiego". Wśród nich jest m.in. trzech późniejszych polskich premierów.
Oskarżenie to wywołało liczne protesty nie tylko w Polsce, ale i w samej Rosji. Jego krytycy wskazują nie tylko jego kompletną absurdalność i antypolski charakter, ale też niezgodność z duchem i literą prawa. Sporządzenie przez prokuraturę oskarżenia w tej sprawie było możliwe tylko na podstawie rosyjskiej ustawy z 1994, stwierdzającej brak przedawnienia w stosunku do zbrodni komunistycznych. Jednak według rzecznika moskiewskiej prokuratury, Iwana Małodobrego, przepis ten może nieć zastosowanie również i w tym przypadku. "Józef Piłsudski przez wiele lat działał z wieloma polskimi i radzieckimi komunistami w jednej organizacji - Polskiej Partii Socjalistycznej. A i późniejsza nazwa jego gangu - Frakcja Rewolucyjna - nie może tu budzić żadnych wątpliwości". 
O komentarz do całej sprawy Medialne Fakty poprosiły wybitnego historyka, specjalistę od postaci Józefa Piłsudskiego, doradcę prezydenta Bronisława Komorowskiego, prof. Tomasza Nałęcza: "To jakaś kompletna bzdura. Zupełnie idiotyczna sprawa, ewidentnie realizowana na zlecenie tych czynników na Kremlu, które są zainteresowane wbiciem klina w dość dobre obecnie stosunki polsko-rosyjskie. To oczywiście prawda, że organizacje uznające zwierzchnictwo czy autorytet Piłsudskiego napadały na banki, pociągi, kasy, a nawet dokonywały włamań do mieszkań prywatnych, ale wszystkie środki z tego tytułu zasilały fundusze na walkę z okupantem. W znacznej mierze dzięki tym - jak to określa rosyjska prokuratura - ''rabunkom'' czy ''terrorystycznym zamachom bombowym'' Polska odzyskała niepodległość. Józef Piłsudski był Wielkim Polakiem. A Wielcy Polacy, tacy jak Piłsudski, czy współcześnie np. premier Tusk albo hmmm... minister Rostowski, mają to do siebie, że nawet jeśli kogoś okradają, robią to zawsze dla dobra Polski''.

sobota, 23 lutego 2013

RADNI PIS-U DOMAGAJĄ SIĘ ZBURZENIA KOŚCIOŁA

Klub radnych Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Lublina domaga się przebudowy, zasłonięcia albo nawet zburzenia wieży jednego z kościołów, znajdujących się w tym mieście! Chodzi o świątynię pod wezwaniem Urszuli Ledóchowskiej, położoną na terenie lubelskiej dzielnicy Węglin.

Postkomunistyczna pornografia sakralna według PiS

czyli kościół pw. św. Urszuli
Jak czytamy w oświadczeniu, skierowanym przez radnych PiS-u do prezydenta miasta Krzysztofa Żuka (PO): "Kościół ten obraża zdecydowaną większość mieszkańców Lublina. Godzi nie tylko w ich dobry smak, ale także w elementarne poczucie przyzwoitości. Ewidentnie falliczny kształt znajdującej się przy nim wieży może kojarzyć się tylko z jednym. (...) To skandal, żeby taka budowla bezkarnie deprawowała naszą młodzież. W dodatku znajduje się ona w tuż przy jednej z najruchliwszych tras wjazdowych do miasta - drodze krajowej Lublin-Rzeszów, która niedługo ma zostać przekształcona w trasę ekspresową. Jakie świadectwo naszej metropolii wystawia taki widok. Zwłaszcza w przypadku ludzi, którzy przybywają do Lublina po raz pierwszy i od razu wita ich takie obsceniczne kuriozum". 
Według słów przewodniczącego lubelskiego klubu radnych Sylwestra Tułajewa: "Wieża kościoła pw. Urszuli Ledóchowskiej każdemu normalnemu człowiekowi kojarzy się tylko z jednym - męskim członkiem. Zwłaszcza w zimie, kiedy zalega na niej śnieg. Absolutnie niedopuszczalne jest, żeby miejsce święte stanowiło jednocześnie rozsadnik pornografii, w dodatku dostępny bez ograniczeń każdemu, nawet małym dzieciom. Kościół ten stanowi przy tym najobrzydliwszy i najbardziej haniebny spadek Lublina po komunizmie. Otóż PRL-owskie władze naszego miasta, jeśli już wydawały zezwolenie na budowę jakiejkolwiek świątyni, to tylko pod warunkiem, że będzie ona jednocześnie ośmieszać Kościół katolicki. Najlepszym dowodem jest to, ze niedaleko znajduje się kościół, którego bryłę wzorowano na mamuciej skoczni w Harachowie. A świątynię pw. Urszuli Ledóchowskiej wprawdzie wzniesiono w latach 90., ale na podstawie planów z okresu komuny i zamiast arcydzieła architektury na miarę bazyliki w Licheniu mamy jedno wielkie pośmiewisko. Dlatego klub radnych Prawa i Sprawiedliwości chciał wrazić, w imieniu zdecydowanej większości mieszkańców miasta, zdecydowane oburzenie tą postkomunistyczną pornografią pod płaszczykiem sakralnym". 
Skocznia narciarska w (prawie) centrum Lublina
Stanowisko radnych częściowo popiera również wybitny reżyser teatralny i teoretyk sztuki, twórca słynnej Sceny Plastycznej KUL, prof. Leszek Mądzik: "Prowokacja oczywiście odgrywa niezwykle ważną rolę w sztuce. Bez pisuaru Marcela Duchampa nie byłoby sztuki nowoczesnej, bez eksploatowania własnego ciała i jego potrzeb fizjologicznych na granicy pornografii i perwersji niemożliwy byłby rozkwit performance'u czy pojawienie się tak wszechstronnego zjawiska artystycznego jak Sasha Grey. Ale w prowokacji potrzebna jest jeszcze krztyna dobrego smaku, której tu zdecydowanie zabrakło. Budowę tego kościoła można porównać do publicznego podarcia Biblii przez Nergala - pustej i głupiej prowokacji, którą trudno nadać choćby minimalną wartość artystyczną". 

"Falliczna" okładka informatora
kulturalnego „Zoom
Apel radnych stanowi część antypornograficznej kampanii lubelskiego PiS-u, która rozpoczęła się od potępienia okładki Lubelskiego Informatora Kulturalnego "Zoom", przedstawiającej przedmiot (najprawdopodobniej oparcie kanapy) o fallicznym kształcie, spoczywający na krześle. Sprawa zburzenia kontrowersyjnej wieży ma zostać poruszona na najbliżej sesji rady miasta. Co zaskakujące, inicjatywie PiS-u w tej sprawie poparcia udzieliły miejscowe SLD i Ruch Palikota.

wtorek, 12 lutego 2013

USA: ODKRYTO SENS ŻYCIA


Znamy już sens życia. Wszystko dzięki badaniom przeprowadzonym przez Amerykańskich naukowców. Zagadnienie, którego rozwiązania ludzkość szukała od zarania dziejów, nie kryje już przed nami żadnych tajemnic. Okazało się, że wszelkie przemyślenia antycznych filozofów oraz ich późniejszych kolegów po fachu można wyrzucić dziś na śmietnik historii.

Każdy powinien mieć w domu sejf z ukrytym sensem życia.
Z odpowiedzią na pytanie przyszły badania statystyczne. Przeprowadzono je wśród populacji Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Wyniki te są o tyle ważne, że wskazują spójny trend dla całego świata. Jak wiadomo, postępowa kultura USA jest bardzo chętnie akceptowana na całym globie. Ostatnio święci coraz większe triumfy m.in. na Bliskim Wschodzie, gdzie jest entuzjastycznie przyjmowana nawet przez społeczności arabskie.

Poniżej prezentujemy wyniki:

PALIKOT ZARZUCA KATOLIKOM KANIBALIZM

Znany przeciwnik mowy nienawiści - lider Ruchu Palikota, Janusz, zarzucił kościołowi katolickiemu kanibalizm. Duchowni są zszokowani, zwłaszcza w świetle ostatniej afery z produkcją wędlin z ludzkiego mięsa (CZYTAJ TUTAJ).



Zbulwersowany Palikot groził doniesieniem do prokuratury.
Dziś rano w Sejmie zorganizował w tej sprawie konferencję prasową. - Przypadkowo oglądałem wczoraj fragment mszy. W pewnym momencie prowadzący zaprezentował okrągły przedmiot po czym stwierdził, iż jest on ciałem. Następnie wzniósł ku górze ogromny złoty kielich wypełniony, jak twierdził, krwią i przystąpił do konsumpcji! Żeby tego było mało, częstował nią także zebranych w kościele ludzi. Byłem zszokowany, że w XXI wieku zdarzają się jeszcze przypadku kanibalizmu. Do tego transmisja miała miejsce przed godziną 23.00, więc mogły to oglądać dzieci! - mówił Janusz.

Episkopat w lakonicznym oświadczeniu stwierdził: "Przewodniczący Ruchu Poparcia Samego Siebie najwyraźniej nie dostrzegł, że konsekracja ma wymiar symboliczny, którego głębokiej istoty prawdopodobnie nie zrozumie. Niemniej modlimy się z całego serca o to, aby kiedyś mógł dostąpić jeszcze tego daru."

poniedziałek, 11 lutego 2013

BENEDYKT XVI WYSTĄPIŁ Z KOŚCIOŁA RZYMSKOKATOLICKIEGO

Stolica Apostolska oficjalnie potwierdziła krążące od tygodnia plotki o konwersji Benedykta XVI na anglikanizm. - Najwyższy czas, żeby na czele naszej Matki Kościoła stanęła kobieta - powiedział były papież, składając na ręce Elżbiety II akt apostazji z wyznania rzymskiego.


Benedykt XVI składa hołd lenny Elżbiecie II

- To kapitalna decyzja - komentuje dla "Medialnych Faktów" ekspert modowy Tomasz Jacyków. - Królowa brytyjska ma fajniejsze ciuszki, a nie ulega też wątpliwości, że kobieta wygląda w sukniach o wiele lepiej niż starszy pan.

Tymczasem, jak nieoficjalnie dowiedziały się „Medialne Fakty”, patriarcha Wszechrusi Cyryl I przeszedł na prawosławie.

niedziela, 10 lutego 2013

KWAŚNIEWSKI WSPÓŁPRACOWAŁ Z CIA



To już pewne - polska lewica się nie zjednoczy. Medialna awantura Aleksandra Kwaśniewskiego z Leszkiem Millerem o odpowiedzialność za tortury CIA w Polsce przekreśliła ostatecznie szanse na pojednanie SLD, obozu byłego prezydenta i Ruchu Palikota.



Aleksander Kwaśniewski jako współpracownik CIA
Zarzewiem konfliktu była wypowiedź lidera Sojuszu podczas konferencji prasowej w Sejmie. Przyparty do muru przez korespondenta "Medialnych Faktów" Miller przyznał, że faktycznie na terytorium Polski istniały tajne więzienia CIA, w których torturowano afgańskich talibów i że osobiście akceptował ten stan rzeczy. W emocjonalnym wystąpieniu stwierdził jednak, że całą winę za to ponosi Aleksander Kwaśniewski. Według relacji szefa SLD, jesienią 2001 r. w Pałacu Prezydenckim, w czasie całonocnej, wyczerpującej burzy mózgów, ówczesny prezydent przyłożył mu do serca kordelas leśnika polskiego (rodzaj broni białej - przyp. MF), który otrzymał od Lasów Państwowych i grożąc śmiercią, kazał złożyć podpis pod dokumentem dającym wolną rękę amerykańskim agentom na terytorium Polski. Leszek Miller wyjawił również, że w nieoficjalnym spotkaniu uczestniczyli: Włodzimierz Cimoszewicz, który przytrzymywał Millera, kiedy prezydent bił go po twarzy i w brzuch oraz Marek Siwiec, który, będąc kompletnie pijany (Kwaśniewski brał wtedy leki), w ohydny sposób parodiował papieża i podtapiał ówczesnego premiera czystą wodą.

piątek, 8 lutego 2013

HOLLYWOOD: PAWLAK ZAGRA W KOLEJNEJ CZĘŚCI TERMINATORA (VIDEO)

Waldemar Pawlak zastąpi samego Arnolda Schwarzeneggera w kolejnej części przygód robota z przyszłości. Czyżby jego przegrana w wyborach na szefa PSL i odejście z rządu nie były przypadkowe?


Prace nad dalszymi losami wybawców świata przed zagładą ze strony zbuntowanych maszyn planowane były już od pewnego czasu.  Arnold Schwarzenegger nie był brany pod uwagę przy obsadzie ze względu na proces starzenia się. Terminatory z zasady nie starzeją się. Brano więc pod uwagę komputerowe wygenerowanie T-800 zbudowanego z endoszkieletu pokrytego ludzką tkanką lub poszukanie odpowiedniego aktora. Wybór Jamesa Camerona padł na Waldemara Pawlaka. - Pokazał mi go mój kolega, swego czasu spędzający sporo czasu w Polsce, tj. David Lynch. Waldek okazał się niesamowity. Niezwykle dobrze radził sobie w scenach bez dialogów. Poza tym był tańszy niż generowany komputerowo. Gdybyśmy znali go wcześniej, być może mielibyście swojego gubernatora Kaliforni - zachwalał byłego wicepremiera Cameron.

To nie pierwszy kontakt z planem filmowym Pawlaka. Do tej pory królował jednak raczej w produkcjach telewizyjnych. Jego największym sukcesem był udział w realizacji "Nocnej Zmiany", za co zebrał wiele pochlebnych opinii od krytyków.

czwartek, 7 lutego 2013

POLSKA MANHATTANEM WSCHODU?


Pisania listów otwartych przez polskich intelektualistów ciąg dalszy. W odpowiedzi na apel 365 przedstawicieli środowisk naukowych i twórczych, warszawscy radni przemianowali wszystkie stołeczne ulice na nazwy dni miesięcy.


Czy tak wkrótce będą wyglądały wszystkie polskie miasta?
List otwarty do władz Warszawy, pod nagłówkiem "Warszawa - Manhattan Wschodu", podpisało 365 uczonych, ludzi kultury, noblistów, mężów stanu i duchownych. - W Nowym Jorku ulice są ponumerowane. 60 lat po wojnie Warszawę stać na to, aby jej siatka ulic była uporządkowana - rekomendowała rajcom uchwałę prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz. Przeprowadzono również kampanię społeczną wśród mieszkańców stolicy pod hasłem: „Na każdą ulicę znajdzie się rocznicę”, mającą przybliżyć obywatelom decyzję Rady Miasta.

środa, 6 lutego 2013

PAWŁOWICZ: PRZEZ HOMOSEKSUALISTÓW ADAMA I EWĘ WYGNANO Z RAJU

To właśnie homoseksualizm sprawił, że Bóg wygnał człowieka z raju - oświadczyła podczas sobotniego spotkania w Siedlcach, poseł Krystyna Pawłowicz. - Bo na początku nie było podziału na płci i Ewa tak naprawdę była Ewonem.


.

Kompletnie fałszywa wizja artysty przedstawiająca Adama i Ewę
Ten pan po prawej nie powinien mieć takich piersi
- Bóg chciał, żeby ludzie żyli wiecznie bezgrzeszni na podobieństwo aniołów i dlatego stworzył ich jednej płci. Zaś Szatan skusił pierwszych ludzi i sprawił, że zgrzeszyli ze sobą. Za to Bóg na wieki wywalił ich na pysk z Edenu i zmienił Ewona w Ewę, tak, aby ludzie żyli ze sobą po bożemu i mnożyli się na całej Ziemi, ale tylko i wyłącznie związani węzłem małżeństwa. Homoseksualizm jest więc najcięższym możliwym grzechem, większym niż morderstwo, co pokazał Bóg dobitnie, niszcząc Sodomę. Homoseksualizm jest nieproduktywny nie tylko, jeśli chodzi o produkcję dzieci, ale także w innych dziedzinach życia. Człowiek heteroseksualny stara się zbudować coś trwałego z myślą o swoich dzieciach, a kiedy jest baba z babą, albo chłop z chłopem to myślą tylko o swoich przyjemnościach. Są o wiele bardziej leniwi, gorzej i mniej chętnie wykonują pracę, no może poza dekorowaniem wnętrz i fryzjerstwem, bo nie zależy im na dzieciach czy wnukach i gromadzeniu dla nich spuścizny. Stanowią więc po prostu obciążenie dla społeczeństwa, które nie ma z nich żadnego pożytku. Homoseksualizm nie jest od niedawna w świetle prawa karany (CZYTAJ TUTAJ), ale nie znaczy to, że powinien być prawnie dopuszczalny - stwierdziła Pawłowicz.

poniedziałek, 4 lutego 2013

TOMASZ LIS ZNIKA Z ANTENY

Tomasz Lis znika z telewizji. Na razie nie wiadomo na jak długo, ale program ''Tomasz Lis na żywo'' został zdjęty z anteny. Znany dziennikarz nie będzie na razie też pełnił funkcji redaktora naczelnego ''Newsweeka'', ani pisał felietonów dla tego tygodnika. 



Lis dzielnie, niczym piloci Dywizjonu 303, 
odgryzał się myśliwym
A wszystko przez nieporozumienie, do jakiego doszło w zeszłym tygodniu podczas jego wizyty w Wielkiej Brytanii. Tomasz Lis został zaproszony na tradycyjne wielkie polowanie na lisa z udziałem całej rodziny królewskiej, premiera Wielkiej Brytanii, David Camerona i polskiego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego. Niestety, nie wiadomo dlaczego (prawdopodobnie namówiony przez kogoś dla kawału), nałożył na głowę czapkę z lisa, pożyczoną od znanego polskiego satyryka, Grzegorza Wasowskiego, którą ten wykorzystywał występując jako jeden z T-Raperów znad Wisły. Aby nie zabrudzić swoich włoskich mokasynów za 2 tys. funtów sztuka, ruszył przez teren, na którym miało się odbyć polowanie, drogą wprost w kierunku jego uczestników. W dodatku, kiedy królowa zapytała się, kto wychodzi na strzał, minister Sikorski użył angielskiej wersji nazwiska wybitnego polskiego dziennikarza - Fox. Zmylona tym, niedowidząca już z powodu podeszłego wieku, Elżbieta II zaczęła strzelać do gwiazdy polskiej publicystyki telewizyjnej.

sobota, 2 lutego 2013

"ABY KASZUBOM ŻYŁO SIĘ LEPIEJ NIŻ POLAKOM". WYWIAD Z DONALDEM TUSKIEM


Ekskluzywny wywiad z prezesem Rady Ministrów Donaldem Tuskiem. Tylko "Medialnym Faktom" najwyższy urzędnik w państwie ujawnia swoje najskrytsze plany rządowe oraz prywatne poglądy. Rozmawiał red. Franciszek Czarny, podsłuchiwał red. Benedykt Dykta.





Franciszek Czarny: Panie profesorze...

 
Donald Tusk: Ten tytuł należy mi się już od dawna, ale niech go pan nie używa, ciągle jestem tylko magistrem.

Ale przecież otrzyma pan godność profesora, musi pan ją otrzymać.

To prawda i chyba już niedługo. Teraz, kiedy Kleiber jest prezesem PAN, Gliński nie odważy się przeciwstawiać wnioskowi o wystąpienie do prezydenta o profesurę dla mnie.

No to ja będę mówił: panie profesorze, a w tym co będzie szło do druku, zmienimy na: panie magistrze. A więc, panie profesorze, muszę powiedzieć, że mojemu szefowi redakcyjnemu, ogromnie zależy na tym wywiadzie, a ściśle mówiąc na tym, aby zapewnić pana wybór do Komisji Krajowej na Zjeździe PO w Gdańsku.

Wiem sam dobrze, że coraz więcej delegatów patrzy nam na ręce, coraz to z większą nieufnością. Muszę przyznać, że nie wiem, czy Szanowny Pan Redaktor dobrze robi, inspirując ten wywiad, mogą się ludzie zorientować, ze ja i Sz. P. Red. gramy tę samą melodię, tylko na innych fortepianach i w innych salach koncertowych... Przepraszam, kto tu zaglądał?