wtorek, 9 kwietnia 2013

NIESIOŁOWSKI ODZNACZONY ZA ZASŁUGI DLA KOMUNIZMU

Stefan Niesiołowski chciałby pewnie jak najszybciej zapomnieć o swoim nieszczęsnym stwierdzeniu o szczawiu i mirabelkach, jednak nie będzie mu to w najbliższym czasie dane. Tym razem przypomnienie przyszło z najmniej spodziewane strony, bo nie dość, że z zagrany, to jeszcze z samego serca azjatyckiej ''osi zła". Jak ogłosił wczoraj rzecznik rządu Korei Północnej Lim-Hu-Dżong, polski parlamentarzysta został odznaczony jednym z najwyższych odznaczeń koreańskich, Orderem Flagi Narodowej.
Laureat wysokiego północno-koreańskiego odznaczenia
Stefan Niesiołowski order ten, przyznawany za m.in. za wybitne zasługi dla komunizmu, otrzymał przede wszystkim za słowa o szczawiu. Według słów koreańskiego rzecznika, spośród ''wybitnych myślicieli burżuazyjnego Zachodu" to Niesiołowski miał najpełniej zrozumieć ''genialną myśl wielkiego przywódcy narodu, Kim Dzong Ila, w spawie upowszechnienia niezwykle zdrowych i pożywnych produktów zielonych, jak trawa czy szczaw właśnie, jako podstawy żywieniowej ludności i fundamentu szczęścia i zdrowia przyszłych pokoleń". 
Stąd też - zdaniem północnokoreańskich władz - Stefan Niesiołowski najbardziej nadaje się do rządzenia Polską. - Po rychłym już wyzwoleniu Południowej Korei i triumfie naszej robotniczo-chłopskiej armii nad całym światowym imperializmem, jesteśmy pewni, że Stefan Niesiołowski będzie odgrywał niezwykle ważną rolę w nowej Europejskiej Strefie Powszechnego Dobrobytu, która powstanie, kiedy niepowstrzymany pochód światowego komunizmu zniszczy serce europejskiej osi zła - Brukselę - oświadczył Lim-Hu-Dżong.
jednak jakoś przeżyje ostrą odmowę Stefana Niesiołowskiego
i to bez trwałego kalectwa
Stefan Niesiołowski bardzo zdecydowanie odmówił komentarza w tej sprawie. My natomiast ze swej strony chcemy poinformować, że kwestię odszkodowania za zniszczony sprzęt i podbite oko reportera "Medialnych Faktów", który próbował indagować PO w tej właśnie sprawie, rozstrzygnie sąd. Jednocześnie, jak się dowiedzieliśmy, Stefan Niesiołowski bardzo ostro odrzucił zaproszenie na Kongres Lewicy, jakie złożył mu Leszek Miller.