O wydarzeniu bez precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu doniósł dziś TVN24. Przed budynkiem Sejmu ktoś lub coś się zesrało. Śledztwo w sprawie wykrycia sprawcy przeprowadził na żywo i na żółtym pasku red. Tomasz Kuźniar.
Gęś trafiła za kratki i na zielonej trawce czeka na podróż |
Na wstępnym etapie wykluczono
sprawstwo ludzkie. Żaden bezdomny, członek Solidarności, pijany poseł lub anarchista nie miałby szans prześliznąć się pod Sejm niezauważony przez Straż Marszałkowską. Tuż przed zajściem świadkowie widzieli natomiast w okolicach ul. Wiejskiej... gęś.
Według indagowanego przez dziennikarza TVN24 ornitologa Juliusza
Jastrzębia kształt, konsystencja i zapach fekaliów wskazują na
gęś kubańską. - Wykluczam prowokację służb specjalnych reżimu
braci Castro - mówi dr Jastrząb z Polskiej Akademii Nauk. -
Garbonosa gęś kubańska nie pochodzi z Kuby, ale z Kubania, na
pograniczu rosyjsko-chińskim.
Czy motywem gęsi mogła być zatem
chęć pogorszenia stosunków polsko-rosyjskich, polsko-chińskich
lub polsko-polskich? Według TVN24 to bardzo możliwe. Teza wydaje
się tym bardziej prawdopodobna, że może to nie być pierwsza
prowokacja gęsi. 2 maja, w święto flagi państwowej, nieznany
sprawca obsrał orła białego z czekolady pod Pałacem Prezydenckim.
Biały kał był prawie niewidoczny na figurze, ale obok świętującego
prezydenta i tłumów radosnych dziennikarzy radiowej Trójki oraz Gazety
Wyborczej przeciskali się tajemniczy kontrmanifestanci z
transparentem z parafrazą cytatu z "Wesela" Wyspiańskiego: „NIE
POLEZIE ORZEŁ W GW-NA”.
- Wszystko wskazuje na to, że tę
obrzydliwą, ale też chujową jak barszcz prowokację przygotował
PiS, ze szmatą Krystyną Pawłowicz na czele - grzmiał podczas
relacji na żywo Stefan Niesiołowski. - Jak widać gęsi są równie
ohydne jak kaczory - dodał poseł PO. PiS odsuwa od siebie
podejrzenia: - Gęś, nie gęś, pan Niesiołowski ma widocznie w
głowie małe rybki, jeśli twierdzi, że posunęlibyśmy się do
zbezczeszczenia miejsca uświęconego życiem i twórczością
prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Entomolog nie musi się znać na
gęsim gównie - odpowiedział Niesiołowskiemu Adam Hofman.
Jakie skutki dla Polski będzie miało
obsranie przez gęś Sejmu? Komentatorzy zaproszeni do studia TVN-u
nie byli zgodni. - Mam nadzieję, że nie zadziała efekt tzw.
wiatraka (gówno rzucone w wentylator opryskuje wszystkich - przyp.
MF) i ta sprawa nie przyklei się do Donalda Tuska, najlepszego
premiera po 1795 r. - mówiła najwybitniejsza żyjąca jeszcze
polska publicystka, Janina Paradowska. - To wielki wstyd dla tej
Polski, która powinna się kojarzyć raczej z milusimi lemingami lub
innymi pluszakami, a nie śmierdzącą gęsią - atakował
prowokatorkę Tomasz Lis. - Jeśli drób potrafi wśliznąć się
nawet do parlamentu, to ja się pytam: co z tą Polską?
Podczas 12-godzinnej relacji ze
schwytania ptaka zadano bardzo wiele ważnych pytań bez odpowiedzi.
Policja przekazała gęś marszałek Sejmu Ewie Kopacz. Zwierzę ma
zostać z pompą dane w prezencie Chińczykom, bezpośrednio na Placu
Tian'anmen, podczas oficjalnej wizyty pani marszałek w Pekinie 4
czerwca. Relacja na żywo w "Faktach po Faktach", które
poprowadzi Kamil Durczok.