Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej (FIFA) wprowadza rewolucyjne zmiany w zasadach gry w piłkę kopaną. Od września mecze będą się toczyć co najmniej 90 minut, ale koniecznie do remisu między drużynami.
Zmiany mają dotyczyć zarówno
dotychczasowych rozgrywek ligowych, jak i meczów reprezentacji
Równość nie będzie już zarezerwowana tylko dla sportów wodnych |
Podstawowa zmiana jest prosta. Mecze
będą trwały co najmniej 90 minut. Jeśli podczas końcowego
gwizdka wynik będzie inny niż remisowy, arbiter przedłuży
spotkanie o tyle czasu, ile będzie potrzebne którejś z drużyn do
wyrównania. Według przedstawicieli FIFA ma to zapobiec rozróbom
pseudokibiców oraz uniezależnić piłkę od wpływów wielkiego
kapitału. - Chcemy wrócić do korzeni tego przepięknego sportu,
jakimi są rywalizacja fair play oraz zwykła zabawa - mówił na
konferencji w Sao Paulo przewodniczący FIFA Sepp Blatter. Zmiany
będą obowiązujące dla wszystkich narodowych związków piłki
nożnej i wszystkich drużyn zawodowych.
Niewątpliwie najbardziej na decyzji
federacji piłkarskiej skorzysta polski futbol. Zbigniew Boniek,
prezes PZPN, ocenia, że zmiany zlikwidują wreszcie przemoc
stadionową, uliczne burdy pseudokibiców przed i po meczach, a nawet
zażegnają konflikty międzynarodowe. W świecie piłkarskim do dziś
żywa jest pamięć o tzw. wojnie futbolowej z 1969 r., kiedy po
przegranym przez Honduras meczu eliminacyjnym z Salwadorem wybuchł
konflikt zbrojny między tymi państwami. Jak pamiętamy, podobnie
napięta sytuacja miała miejsce podczas meczu Polska-Rosja na
ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy.
A jak rewolucję piłkarską oceniają
nasi kibice? Dla "Medialnych Faktów" komentuje Kazimierz Polepa,
pierwszy baryton szalikowców w Chórze Legionistów CWKS: - Skoro
nie wiadomo już będzie kogo i za co bić, bo przecież będą same
remisy, prawdopodobnie skupimy się na tradycyjnym niszczeniu i
paleniu własności publicznej, w sumie to wrogiej kibicom obu drużyn
oraz na biciu sędziego i rodzin z dziećmi, które tak są potrzebne
na meczach, jak kwiatek w piździe. Przepraszam, u kożucha. Jeśli
to też okaże się niezgodne z nowymi przepisami, wrócimy pewnie do
przedwojennej tradycji bicia Żyda. Odkąd prokuratura zalegalizowała
swastykę jako symbol szczęśliwych Hindusów, to liczymy, że do
tej tradycyjnej formy spędzania czasu przez mieszkańców Indii też
nikt się nie będzie przyczepiać.
Ze zmian bardzo ucieszyli się
działacze Ruchu Palikota. Robert Biedroń, Anna Grodzka i Ryszard
Kalisz we wspólnym oświadczeniu wyrazili nadzieję, że piłkarze,
którzy będą musieli gryźć trawę nawet przez trzy godziny w
pogoni za remisem, będą jeszcze piękniej zbudowani i silni.