Skandal. Sygnał TVN zakłócony. Kilka sekund po rozpoczęciu przez Kamila Durczoka programu Fakty, obraz został zakłócony. Widzowie na ekranach swoich telewizorów zobaczyli spadające w przepaść lemingi, po czym wyemitowano obrzydliwy antyrządowy paszkwil.
W przedstawionym filmie sugerowano, jakoby najlepszy rząd w historii świata miał jedynie usta pełne frazesów. Do ataku nie przyznała się żadna konkretna grupa. Nasza redakcja otrzymała tylko obrzydliwy e-mail od autorów, w którym zarzucano nam: "prorządowe włazidupstwo i kłamliwe kurewstwo, gorsze od rządowej stacji TVN", a także zapowiedziano, że następnym celem będą Medialne Fakty.
Stanowczo przeciwstawiamy się takim zarzutom. Protestujemy przeciwko stawianiu nas w jednej linii ze stacją TVN, ponieważ ostatnio usłyszeliśmy w niej jeden niepochlebny komentarz pod adresem jednego z wiceministrów, w którym sugerowano, że stać go na jeszcze więcej. Poza tym TVN jest stacją prywatną, a nie rządową. Nasza linia redakcyjna opiera się zawsze na dostarczaniu odbiorcom naszej prawdy. Jeżeli ktoś decyduje się być wrogiem prawdy, to jest to wyłącznie jego błędny wybór i my nie możemy ponosić za to odpowiedzialności.
Tym bardziej, gdy nie wiemy z kim dyskutujemy, gdyż pod listem autor się nie podpisał imieniem i nazwiskiem, a jedynie zamieścił podpis Anonymous (pol. anonimowy). Gdy tylko dowiemy się jaka organizacja stoi za atakiem, od razu państwa o tym poinformujemy.
Wg. nieoficjalnych informacji TVN zapowiedział odwet, gdy tylko ujawni sprawców.